Młodzież zdała egzamin, Igros Krasnobród utrzymał wiosną wysoką formę.Źródło: Dziennik Wschodni.
Autor: Michał Beczek.
Przed ostatnią kolejką chłopcy Jacka Paszkiewicza mogli marzyć nawet o trzeciej lokacie. Żeby ją wywalczyć trzeba było pokonać jednak Unię Hrubieszów na jej terenie. Zadanie okazało się ponad siły Igrosu, ale wynik 0:0 i czwarte miejsce zajęta na koniec sezonu to także bardzo dobry rezultat.
Żeby przekonać się, jak duże znaczenie dla młodej ekipy z Krasnobrodu ma ten wynik, wystarczy cofnąć się w czasie o kilka miesięcy. Wówczas, w zimowej przerwie, Igros opuściło kilku kluczowych zawodników, m.in. Kamil Droździel, Piotr Lipiec czy Ronald Bilala. Do tych, którzy zostali, dokooptowano najzdolniejszych juniorów i w ten sposób powstała mieszanka wybuchowa, groźna dla każdego.
Krasnobrodzianie wywalczyli wiosną 27 punktów, zatrzymując takich tuzów, jak Unia czy Roztocze Szczebrzeszyn. Końcowy rezultat przekroczył oczekiwania szkoleniowca. – Przed rundą rewanżową nie zastanawiałem się, które miejsce zajmiemy. Myślałem raczej o konkretnym wyniku punktów. Zakładałem, że jeśli będzie 25 oczek, będę szczęśliwy. Jest 27, więc chyba nie ma co narzekać – śmieje się Paszkiewicz, który jest zadowolony z postawy całego zespołu.
– Chłopcy dali z siebie bardzo dużo, zostawili wiele zdrowia na boisku we wszystkich meczach, zasłużyli na słowa pochwały. Młodzi udowodnili, że mają potencjał. Szczególnie wyróżnili się 16-letni obrońca Bartłomiej Buczak i 19-letni pomocnik Rafał Kostrubiec. Czy mogą zaistnieć w poważnej piłce? Muszą mocno trenować i to częściej niż trzy razy w tygodniu. Chciałbym pochwalić też Kamila Grelę, bo wiosną pokazał, że jest prawdziwym profesjonalistą, był dużym wsparciem dla młodzieży – twierdzi szkoleniowiec.
W Igrosie powstał zalążek mocnej drużyny, ale nie ma niezdrowych ambicji. – Chcemy w dalszym ciągu spokojnie budować zespół, dawać szansę kolejnym młodym chłopcom i ich promować. Nie będziemy robili wielkich transferów, bo ni eo to chodzi na tym poziomie. Chcemy pójść drogą Kryształu Werbkowice i spokojnie zbudować drużynę na czwartą ligę. Niekoniecznie już w najbliższym sezonie – przekonuje Paszkiewicz.