- autor: Michal_Em, 2014-11-24 14:58
-
Rozmowa z Jackiem Paszkiewiczem, szkoleniowcem Igrosu KrasnobródJacek Paszkiewicz, Igros Krasnobród: Ciężko będzie zagrozić Unii
• Kiedy przychodziłeś do Krasnobrodu mówiłeś o tym, że potrzebujecie więcej czasu, żeby zbudować drużynę. Tymczasem w ciągu jednej rundy zespół walczący o utrzymanie zmienił się w trzecią ekipę rundy jesiennej. Gdzie tkwi sekret?
– Troszkę szczęścia, dużo pracy i wykorzystanie potencjału oraz umiejętności zespołu. Ale my zrobiliśmy dopiero kilka pierwszych kroków, żeby zbudować naprawdę mocny zespół, tego czasu rzeczywiście potrzeba.
• Aż do ostatniej kolejki mieliście najlepszą ofensywę w lidze. To kwestia umiejętności indywidualnych czy jednak siła zespołu?
– Mamy indywidualności, ale ja będę się skłaniał ku stwierdzeniu, że siła zespołu jest najważniejsza.
• W Igrosie jest wielu zdolnych juniorów, ale nie brakuje też doświadczonych graczy. Tacy zawodnicy jak Kamil Droździel czy Piotr Lipiec mogą być autorytetami dla młodzieży wchodzącej do drużyny?
– Każdy z tych doświadczonych zawodników oprócz jakości daje właśnie zawodnikom młodszym możliwości podpatrywania w trakcie treningu i w meczu. Taka mieszanka rutyny z młodością wpływa bardzo korzystnie na zespół.
• W trakcie rundy pozyskaliście Rolanda Bilalę, który z miejsca stał się gwiazdą rozgrywek. Jakie macie plany względem tego zawodnika? Zostanie z wami na wiosnę czy zamierzacie go sprzedać już zimą?
– Gwiazdą? Na szóstym poziomie, jeżeli mówimy o gwieździe, to wydaje mi się, że krzywdzimy zawodnika, bo takimi stwierdze-niami nie zachęcimy go do pracy. Ale myślę, że Roland dodał smaczku tym rozgrywkom, ponieważ jego CV rzeczywiście jest imponujące. Co dalej z nim? Na pewno w zimie nas opuści, a gdzie będzie grał to już zależy od niego samego. My postaraliśmy mu się pomoc w promocji, a czy skorzysta? W każdym razie jest zainteresowanie klubów z wyższych lig.
• Jakie są wasze długofalowe plany? Chcecie już w przyszłym sezonie powalczyć o awans?
– Plany na pewno są. Jeszcze nie jesteśmy gotowi sportowo i organizacyjnie, ale dużo zależy od zaangażowania władz miejskich, które są głównym sponsorem klubu. O ludzi, którzy działają przy klubie jestem spokojny. Podołaliby wyzwaniu o nazwie czwarta liga. Moje zdanie jest takie, że takie miasto ze wspaniałym uzdrowiskiem zasługuje na tę czwartą ligę.
• W tegorocznych rozgrywkach poza waszym zasięgiem jest tylko Unia Hrubieszów, z którą wysoko przegraliście w bezpośrednim spotkaniu. Zespół prowadzony przez Marcina Nowaka faktycznie jest aż tak mocny, jak wskazywałaby na to tabela po rundzie jesiennej?
– Unia jest mocna i już. Wydaje mi się, że jej moc to przede wszystkim solidne podejście mentalne zawodników do projektu czwarta liga. Do tego dochodzi osoba Marcina. Młodego trenera, któremu dano szanse i ją wykorzystał. Podoba mi się to, że nie szukano trenera z zewnątrz, tylko postawiono na młodego, ambitnego trenera, który jest z Hrubieszowa i zna realia hrubieszowskiej piłki.
• Ktokolwiek będzie w stanie zagrozić Unii w rundzie rewanżowej czy kwestia awansu została już właściwie rozstrzygnięta?
– Ciężko będzie komukolwiek zagrozić Unii. Ale runda wiosenna będzie trudniejsza. Hasło "bij mistrza” będzie mobilizowało każdego. A my postaramy się zmniejszać dystans i nadal robić wszystko jako zespół, aby jeszcze były emocje na wiosnę.
Rozmawiał: Michał Beczek
Źródło: www.dziennikwschodni.pl