- autor: tomekp26, 2014-11-04 20:00
-
Wygrana Igrosu w Łabuniach.
Pozostałe wyniki zamojskiej klasy okręgowej
Michał Beczek
V-System Sparta Łabunie do przerwy prowadziła z Igrosem Krasnobród 1:0, ale ostatecznie musiała uznać wyższość ekipy Jacka Paszkiewicza. Natomiast Sparta Wożuczyn była blisko wywalczenia punktów po raz drugi w sezonie, ale w dramatycznych okolicznościach po raz kolejny przegrała.
Piłkarze z Łabuń tak dobrze, jak w pierwszej połowie meczu z Igrosem nie grali już dawno. Bardzo szybko, bo już w 6 min objęli prowadzenie po celnym strzale Pawła Dulbasa, a później radzili sobie nie gorzej, kontrolując sytuację na boisku i nie pozwalając rywalom na zbyt wiele.
Mimo wszystko umiejętności piłkarskie były po stronie przyjezdnych, którzy stworzyli sobie kilka dogodnych okazji i gdyby byli choć trochę skuteczniejsi, schodziliby do szatni prowadząc.
W drugiej połowie podopieczni Ireneusza Suchowierzcha bronili się skutecznie przez kwadrans. W 60 min do wyrównania doprowadził Roger Bilala. Stracony gol całkowicie podciął skrzydła gospodarzom, którym kilka minut później zupełnie odcięło prąd.
– Z okazji Święta Zmarłych to Łabuń zjechali chyba wszyscy najlepsi piłkarze i to było widać na boisku, bo grali w piłkę naprawdę nieźle. Widać jednak, że nie trenują ze sobą regularnie. W końcówce nie mieli już sił biegać. My byliśmy zdecydowanie lepiej przygotowani kondycyjnie i to dało nam zwycięstwo – ocenił Jacek Paszkiewicz, szkoleniowiec Igrosu.
W 68 min przyjezdnych wyprowadził na prowadzenie Piotr Lipiec, a dziesięć minut później na 3:1 podwyższył Bilala. Ukrainiec obie bramki strzelił po dośrodkowaniach ze stałych fragmentów gry. Mimo wygranej dwoma golami trener Paszkiewicz nie był zadowolony z postawy podopiecznych.
– Gra ofensywna w naszym wykonaniu to był dramat. Jeżeli chodzi o skuteczność, wypadliśmy katastrofalnie. Fatalny był szczególnie Droździel i to już nie pierwszy raz, kiedy gra tak słabo. Będę musiał porozmawiać z Kamilem jak to możliwe, że tak doświadczony zawodnik jak on od miesiąca jest w tak beznadziejnej formie. Nie wiem, skąd wzięła się ta obniżka – przyznaje.
Igros dzięki wygranej utrzymał pozycję wicelidera. Sytuacja V-System Sparty powoli robi się bardzo ciężka. – Na wiosnę musimy wziąć się w garść i odrabiać straty. Ten zespół stać na to, żeby się utrzymać. Warunek jest jeden. Muszę mieć na treningach i meczach wszystkich zawodników – kończy Suchowierzch.
źródło: http://www.dziennikwschodni.pl/